Przedostatnia kolejka Drużynowych Mistrzostw Olsztyna była zarazem ostatnim akordem pierwszoligowych rozgrywek. Rozgrywki objęte patronatem Prezydenta Olsztyna wygrał AZS UWM Olsztyn (w ostatniej kolejce nie doszło do spotkania dwóch najlepszych drużyn, AZS wygrał walkowerem), który w zakończonym sezonie wystąpił w składzie: Michał Ogrodniczak, Adam Stachowiak, Medett Satuvaldy, Kamil Mańkowski i Tomasz Kowalczyk. Erjot Plandeki zakończył rozgrywki wysokim zwycięstwem z Klewkami i tytułem wicemistrzowskim. Do końca trwała walka o podium między zespołami Damy Radę i WKS Promyk. Ostatecznie trzecie miejsce po zwycięstwach nad Emirrem i Kombinatem Rolnym zajęła drużyna Marcina Wróblewskiego, mająca w swoim składzie najlepszego zawodnika rozgrywek Olega Stefanowicza, który sezon zakończył z wyśmienitym bilansem 58 zwycięstw i tylko 2 porażek! Swoje zrobił Promyk, który po wygranych z GKS Grunwald i Country Team zakończył bardzo udany sezon na nielubianym przez sportowców czwartym miejscu. Do końca o utrzymanie walczył GKS Grunwald i niestety dla nich żegna się z najwyższą ligą, ale robi to w dobrym stylu, wysoko pokonując Neonet i przegrywając po emocjonującym meczu z Promykiem (cieszy powrót do zdrowia i wysokiej formy Szymona Borkowskiego). W pozostałych spotkaniach Drzazgi pokonały UKS Tempo-25, a drużyna Jarka Czerwienko porażkę powetowała sobie zwyciężając Emirra. W drugiej lidze trwa emocjonująca rywalizacja o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej. StudioMedykTrans, po ciężkim meczu i zwycięstwie debla w składzie Maciej Sieradzki/Ryszard Gruszkiewicz pokonali Szybkich i Wściekłych. W ostatniej kolejce musi zdobyć przynajmniej punkt, aby nie dać się wyprzedzić rozpędzonym WKKR-owcom. A zadania nie będą mieli łatwego, bo zmierzą się z triumfatorem drugiej ligi, niepokonanym Warriorem. A ekipa Jacka Kozubka robi wszystko co może i po zwycięstwach z Amatorem i Squash and Go muszą, chcąc awansować wygrać ostatni mecz, i oczekiwać na rozstrzygnięcie w interesującym ich pojedynku. Duże brawa należą się Squash and Go. Ekipa borykająca się przez cały sezon z kontuzjami, zdobyła pierwszy punkt w sezonie remisując z Em-Ostróda. Drużyna Emilii Włodarskiej (świetna gra Emilii, w dwóch meczach siedem zwycięstw i tylko jedna porażka) chwilę wcześniej, w dobrym stylu pokonała Tomsona. W pozostałych spotkaniach Erjot Plandeki II pokonał DBK, a Tomson okazał się lepszy od GKS Grunwald II. W trzeciej lidze, mimo wysokiej porażki z DBK Group, z awansu cieszyła się Nida Nidzica. Stało się to po zwycięskiej grze deblowej pary Jacek Kołodyński/Mateusz Kosiński i remisie z Auto-Mar Dobre Miasto. Drużyna Dariusza Bartychy w takich samych rozmiarach pokonała również ekipę z Dobrego Miasta. Mająca w swoim składzie trzech zawodników prowadzących w klasyfikacji najskuteczniejszych (z najlepszym Markiem Zdziarskim, legitymującym się bilansem 62 zwycięstw i … 0 porażek!) dokonała nie lada wyczynu. Z jedenastu meczów, dziesięć zakończyła wynikiem 10-0! Trzecie miejsce zapewnił sobie Promyk II, remisując z Lakersami Szczytno i pokonując Geo-info Morąg. Lakersi w kolejnym spotkaniu nie dali szans Squash and Go. W pozostałych spotkaniach Croswood pokanał Morsy Skanda i Śnieżkę Srokowo. W grupie B na prowadzenie, po zwycięstwach nad Geo-Team II i Pograniczem Rozogi wyszli Szybcy i Wściekli II. Zacięte spotkanie wygrał MIKS, pokonując wyżej notowany OKTS Budom Orneta. Ci drudzy zapisali po swojej stronie zwycięstwo z Squash Team. Pierwszy triumf w drugiej fazie rozgrywek odnieśli Szybcy i Wściekli III, zostawiając w pokonanym polu Stobar. Na zakończenie weekendu para deblowa Mirosław Zomkowski/Jan Jaszczak zapewniła wygraną MamNaPanaSpina nad Pograniczem Rozogi.